Połowa lat '90-tych XX. wieku markujące początek Kariery Artystycznej Prymityw Ate i Nowych Mebli. Idea zmiany nazwiska ze starego usranego różami o brzmieniu Świniarski osiągnęła swój szczytowy punkt w obliczu którego musiały zajść pewne drastyczne decyzje i zmiany.
W wyniku owych działań postanowiliśmy zmienić nazwisko wszyscy z wyjątkiem Ojca Hieronima który był dumny z Rodzinnej Historii Świniarskich. Przystąpiliśmy więc do definiowania nowej tożsamości całej Familii minus jeden. Zaszczyt kreacji nowego oblicza naszego nowego nazwiska przypadł będącemu w szale twórczym Piterkowi (aka Śfiniuś).
Z nakazu urzędu musiało być Polsko Brzmiące czyli kończyć się na -ski, -icz, itp...
Nie mogło być żadnym z popularnych nazwisk typu: Nowak czy Kowalski.
Nie było też możliwości przyjęcia nazwiska żadnej sławnej osoby: Mickiewicz czy Piłsudski.
Kolejną bolączką okazały się być dłuuuugie nazwiska które trudno komuś zapamiętać czy zapisać: bo czy on jest Kapucynkowski czy też może Kaputynowski. Zatem musiało być krótkie i jednoznaczne. Góra 3 litery plus polsko brzmiące -ski.
W obliczu globalizacji i wszechobecnej ekspansji języka angielskiego w bardzo wielu dziedzinach naszego życia w założeniu miało to być nazwisko nie zawierające żadnych polskich znaków typu: ć,ń,ę ani ą,ó,ż. Jednocześnie też musiało być proste do wymówienia czy zapisania przez obcokrajowca.
Następną przykrą sprawą związaną z nazwiskiem są przezwiska, wyzwiska, pseudonimy i ksywki zaczerpnięte z nazwiska i o tym Świniarscy wiedzieli doskonale. Zatem musiało to być nazwisko potencjalnie neutralne lub nawet na tyle ładne aby mogło samo w sobie pozostać aliasem. Często bowiem wołamy na kogoś po nazwisku zamiast używania imienia.
Ostatnią historią związaną z narodzinami Nowego Rodu Karskich była kwestia naszej "zdrady" Familijnej względem Ojca i całej rodziny Świniarskich. Przez pierwsze dwa lata po transformacji NIKT z nowych Karskich nie wypowiedział tego nazwiska w jego obecności, było to po prostu celem uniknięcia przypominania Mu o naszym "odejściu". Jednakże wszystko skończyło się pomyślnie za sprawą pewnego wydarzenia.
W ten oto sposób rozpoczęły się nowożytnie dzieje Królowej Matki oraz dwóch królewiczów Sławomira i Piotra, których to Ojcem wciąż był Pan Świniarski.